sobota, 10 marca 2012

10.03.2012r

To był jeden z lepszych od jakiegoś czasu dzień. Przynajmniej dla mnie.  Przejdę od razu do treningu. Udało mi się namówić Asię by wzięła ze mną Ebasto. Chciałam by dowiedziała się jakie to fajne uczucie nie spadać z konia co tydzień ;) (jeszcze by zbankrutowała -.-”). Trening prowadził nam Hubert bez Elvisa-teraz uczy młodszą grupę ^-^ . Na pierwszym treningu, miałyśmy czarne siodło-z wąziutkimi strzemionami. Miałam buty z za szeroką podeszwą i co ruszt w galopie mi wypadały. Tak panikowałam ,że ze strachu zignorowałam prośby o zmianę nogi u Ebasto,czy zwolnienie. Z kolei Asia miała króciutkie nogi i musieliśmy bawić się w zawijanie x_x . Asia trochę nieprzyzwyczajona do „stylu Ebasto” i po pierwszym skoku (na skosie) spanikowała i po 1 fule galopu wyrzuciła w powietrze palcat, w następnym fule puściła wodze i wyskoczyła z „tonącego tytanika” .
Na przerwie trochę się powygłupialiśmy-bujaliśmy się na linie, rozpieszczaliśmy szczeniaki do granic możliwości (a przy okazji Ja i Martyna przekomarzałyśmy się z Hubertem o to jak ma mieć na imię Mona (Kamila)- spór rozstrzygnął Pan Mariusz stwierdzając „Mona jest ładniejsze” ;D )
Na drugim treningu pierwszym zadaniem było skoczenie potrójnej 0_0. Wiedziałam że Ebasto potrafi lecz, ostatni raz potrójną skakałam na Dnawapie (z nim jakoś łatwiej mi się skacze). Asia tak się bała, że nagadałam że postawią jej colę a ktoś to zamienił że mam dać jej czekoladę -.-” (Asia wiesz ze ci nie kupię no nie ? ;P) ale i tak skoczyła, doskonale pamiętam tego jej banana na twarzy kiedy skoczyła C: . Potem przyszła kolej na mnie, niby skoczyłam lecz prawie nic nie pamiętam z tego :< (do ego spadłam prawie na szyję Ebasto). Z Tajgą nie było już tak łatwo. Wyłamywała co chwila lecz to nie dziwne skoro nawet stacjonaty omijać chce. Ewelina robiła co mogła, lecz Tajga swoje. Po 4 razie wsiadł Hubert, a ja musiałam prowadzać Huzara. Z bliska to całkiem fajny konik ^^. Kusiło by wsiąść, ale mam dość baranków od małego Apapa. Po potrójnej skakaliśmy parkurek z 4 stacjonatami.
Po treningu wszyscy po kolei wyjeżdżali, nawet ja z Asią całkiem wcześnie wyjechałyśmy. W sumie byłyśmy obie całkiem zadowolone z tego dnia. Czekając na tatę Asi pogadałyśmy z Olą. Uprzedziłyśmy ją jak wygląda życie w katolickiej szkole. Trochę się pośmiałyśmy, do puki nie przyjechał samochód.

9 komentarzy:

  1. Zależy dla kogo lepszy... W tą sobotę może mnie nie być, bo mama stwierdziła, że za często spadam -.-" poza tym jeszcze boli mnie ręka po glebie :/

    OdpowiedzUsuń
  2. a no tak zapomniałam

    podczas galopu na prawą nogę Uzaria gdy podjechała tuż pod tajgę (Uzaria) strzeliła barana tak że Ania spadła jej na szyję a następnie omal by nie uderzyła głową w barierkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytanik! Palcat ważniejszy od mojego życia ^^.
      I tak kupisz mi czekoladę czy tego chcesz czy nie .__.
      Taa... jazda na Ebasto była udana, miła odmiana od szalonego, wiercącego się ogiera Apapa :P .

      Byle tylko ból po glebie Ani minął, bo będziemy zaczynać tęsknić za Anią :c.

      Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będzie na tyle ciepło, aby móc jeździć na oklep :D !
      `Aśka W

      Usuń
    2. aśka co ciebie ciągnie na ten oklep ciągnie x_x ?

      Usuń
    3. Jazda na oklep pomaga poprawić dosiad oraz w moim przypadku nie byłoby problemu z puśliskami, hihi xD.
      Jest to też dobra okazja żeby poćwiczyć pełny dosiad podczas kłusa.
      `Aśka W

      Usuń
  3. Na szczęście jadę, ale nie wiem jak będzie z jazdą...

    Chyba muszę się na razie przesiąść na Ebasto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale koleja na Ebasto, ja oświadczam że az do zawodów i na zawodach rezerwuje se Ebasto-po zawodach Apap lub Robin ewentualnie jak kupią hucuły *-*

      Usuń
    2. Nie martw się ja się na niego przesiadam na 1 góra 2 treningi później jak już moja ręka odzyska pełną sprawność i będzie gotowa by ją znów stracić wracam na Uzi xD

      Usuń
  4. Ej no, kiedy relacja z ostatniej soboty? ;-P ~!Szaniawska

    OdpowiedzUsuń